Jak wszyscy dobrze wiemy, Polska należy do Unii Europejskiej. Jesteśmy tam już grubo ponad dekadę, ale walutą obowiązującą w Polsce jest nadal polski złoty PLN. Każdego dnia jest podawana jego wartość w stosunku do innych walut.
W większości krajów Europejskich obowiązującą walutą jest euro. Jego wartość od dłuższego czasu plasuje się na poziomie ponad cztery złote i nic nie wskazuje na to aby spadło poniżej trzech. W Polsce mieszkańcy zarabiają w polskich złotych, a przeciętne wynagrodzenie waha się na poziomie 5000 brutto. Nie znaczy to oczywiście, że każdy obywatel tego kraju tyle zarabia.
Najniższa stawka za godzinę pracy wynosi 14,70 zł brutto. Po odliczeniu wszystkich podatków pracownik dostaje nieco ponad 10 złotych do ręki, czyli przy przepracowaniu etatowych 160 godzin nieco ponad 1600 złotych na rękę. Wielu Polaków chcąc kupić samochód lub mieszkanie coraz częściej myśli o kredycie.
Wielu ma dylemat w jakim banku uzyskać kredyt i na jakich warunkach. Do uzyskania kredytu potrzebna jest oczywiście zdolność kredytowa na którą każdy indywidualnie musi zapracować. Do uzyskania kredytu w banku potrzebne są stałe dochody i zaświadczenie o zarobkach. Każdy kto pracuje legalnie bez problemu uzyska takie zaświadczenie w swojej firmie.
Następnym powodem do rozmyślań przez kredytobiorców jest waluta w jakiej kredyt będzie udzielony. Po ogromnym niezadowolenie ludzi którzy wzięli kredyt we frankach większość boi się zadłużać w obcej walucie. Powodem tego są zmieniające się kursy walut. Bardzo stabilnie utrzymującą się walutą w ostatnich latach jest Euro. Już od kilku lat jego wartość utrzymuje się na poziomie nieco ponad czterech złotych. Czy warto zatem wziąć kredyt w euro? Myślę że na dzień dzisiejszy mało kto jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Kredyty bierzemy na wiele możliwości spłaty na rok lu dwa, a także na 30 lat jak to bywa w przypadku kredytu hipotecznego. Raczej nikt z obecnie żyjących nie wie jaki będzie kurs jakiejkolwiek obcej waluty za kilkadziesiąt lat. Istnieje więc duże ryzyko, iż nie zdołamy spłacić kredytu w euro jeśli za kilka lat jego wartość wzrośnie dwukrotnie w stosunku do złotego. Póki co w Polsce zarabiamy w złotówkach, ale za kilka lat przyjęcie euro jest nieuniknione. Ile wtedy będziemy zarabiać w przeliczeniu na euro tego nikt nie wie.
Najlepszy przykład dają tzw. frankowicze, których kilka lat temu banki kusiły niskim oprocentowaniem i dużo mniejszą prowizją za udzielenie kredy niż w złotówkach. Wartość franka w tamtym czasie wynosiła nieco ponad dwa złote a nawet przez chwilę spadła poniżej dwóch. Ludzie zachęceni niskim oprocentowaniem i kosztem kredytu podjęli ryzyko i wzięli kredyt we frankach. Po kilku latach frank poszedł w górę i jego wartość szybko skoczyła do prawie czterech złotych. W rekordowym momencie kurs sięgał ponad pięć i pół złotego. Przy dużym wzroście cen franka kredyty te szybko stały się nieopłacalne, a raty potrafiły wzrosnąć niemal dwukrotnie, jak też suma do oddania w złotówkach po przeliczeniu kredytu.
Biorąc kredyt w europejskiej walucie bardzo dużo ryzykujemy. Powodem jest kurs złotego w stosunku do euro. Jest on zmienny i nie wykluczone, że za kilka lat wzrośnie. Bardziej optymistyczny wariant zakłada, że euro znacząco spadnie a my po kilku latach i przewalutowaniu zarobimy mnóstwo pieniędzy na swojej świetnej decyzji. Póki co zarabiamy w złotówkach i kredyt złotówkowy jest dużo mniej ryzykowny. Jaki zatem wybrać produkt bankowy? Kredyt w obcej walucie czy też nie? Wybór należy do konsumenta, które rozwiązanie wybierze przy pożyczce.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.